Szwedzki producent jest w trakcie zaawansowanych prac nad systemem, który miałby ostrzegać i uruchamiać automatyczne hamowanie, kiedy na drodze pojawi się przeszkoda, a dokładniej mówiąc – zwierzę. Nowy system ma zostać wdrożony w przeciągu kilku lat.
Volvo pracuje nad systemem zapobiegania wypadkom z udziałem dużych, głównie dzikich zwierząt. Podobnie jak w przypadku układu Pedestrian Detection, który wykrywaja pieszych i w razie konieczności aktywuje układ hamulcowy aby uniknąć zderzenie, Animal Detection ma na celu reagowanie kiedy tylko wykryje niebezpieczeństwo ze strony zwierząt.
O ile w Polsce problem wydaje się dosyć marginalny, to w Skandynawii urósł on do poważnych rozmiarów. Tylko w samej Szwecji w 2010 r. doszło do 47 tys. kolizji z udziałem dzikich zwierząt. Głównymi winowajcami był jelenie, renifery i łosie. Szczególnie niebezpieczne ze względu na swoją budowę są łosie.
Andreas Eidehall, ekspert ds. technologicznych aktywnych systemów bezpieczeństwa w Volvo Car Corporation, skomentował prace w następujący sposób: „Kiedy zderzymy się z łosiem istnieje względnie duże ryzyko obrażeń osobistych, ponieważ nierzadko zdarza się, że zwierzę wpada do kabiny bądź przetacza się przez przód samochodu i przednią szybę. Chcemy, by system ten działał również przy normalnych prędkościach na drogach wiejskich. W przypadku, gdy nie uda się całkowicie uniknąć kolizji, system zmniejszy prędkość na tyle, by zredukować siłę uderzenia, a tym samym ryzyko poważnych obrażeń”.
System zbudowany jest z czujnika radaru i kamery na podczerwień. Następnym etapem jest zaprogramowanie systemu tak, aby bez problemu mógł rozpoznać zwierzęta po kształcie, wielkości i ruchu. Początkowo będą to dzikie zwierzęta, które powodują największe niebezpieczeństwo, ponieważ są nieprzewidywalne. Poza tym, zadaniem konstruktorów jest ustalenie mechanizmów podejmowania decyzji, które stanowiłyby o tym, jak i kiedy system ochronny ma reagować.
Zgodnie z założeniami, Animal Detection ma trafić na rynek w przeciągu kilku lat. Szwedzki producent ma nadzieję, że umożliwi on realizację wizji firmy na 2020 rok, według której żaden kierowca nowego samochodu Volvo nie poniesie ryzyka poważnych obrażeń.