System KERS dał się poznać szerszej publiczności wtedy, kiedy zadebiutował w Formule 1. Volvo podjęło decyzję o zastosowaniu w swoich samochodach pomysłowego rozwiązania, które polega na ponownym wykorzystaniu energii powstałej podczas hamowania.
Pierwszym producentem aut, które zainteresowało się KERS-em, było Porsche. Niemcy zastosowali ten system w wyścigowym modelu 911 GT3 R Hybrid, jednak to właśnie Volvo chce przenieść rozwiązanie do seryjnej produkcji.
Na czym dokładnie polega nowy system? KERS zostaje uruchomiony równo ze wciśnięciem pedału hamulca. Potem energia powstająca podczas hamowania zostaje przerzucona na koło zamachowe i tym samym rozpędza je do prędkości 60 tysięcy obrotów na minutę. W trakcie kolejnego ruszania, zgromadzona energia po raz kolejny trafi na tylną oś poprzez specjalnie zaprojektowany system transmisji.
Kolejna sprawą jest fakt, że KERS przyczynia się do obniżenia spalania. Dzieje się tak dlatego, iż podczas postoju tradycyjny silnik napędzający auto zostaje wyłączony.
Szwedzcy producenci zaznaczają, że zgromadzona energia będzie miała szansę zostać wykorzystana również w trakcie jazdy, a nowy system działający jednocześnie ze spalinową jednostką da kierowcom możliwość dysponowania w ograniczonym czasie dodatkową mocą 80 KM.
Zgodnie z założeniami, jazda samochodem z KERS-em ma wpływać na ograniczenie czasu pracy tradycyjnego silnika o 50 procent.
Nie tylko Volvo zainteresowało się nową technologią. Oprócz nich są także inni producenci samochodów, tacy jak na przykład BMW czy Jaguar.