Zazwyczaj piszemy o Volvo w samych superlatywach, jesteśmy fanami tej marki więc to naturalna kolej rzeczy. Jednak aby być choć trochę obiektywni, dzisiaj przytoczymy niechlubną informację dla szwedzkiego producenta. O co chodzi?
W uzasadnieniu można przeczytać, że Volvo nie poinformowało organizacji o wadach, a zgodnie z prawem amerykańskim, miało na to pięć dni roboczych. Według ustaleń śledczych od 2010 r. szwedzki producent samochodów powinien zgłosić 7 przypadków.
Wspomniane przez National Highway Traffic Safety Administration USA wady to m.in. nieprawidłowe odczyty ciśnienia w ogumieniu, przypadkowe uruchamiania poduszek powietrznych, błędne działanie łopatek zmiany biegów.
Tego typu zaniedbania w przypadku Volvo zaskakują, miejmy nadzieję, że szefostwo firmy wprowadzi odpowiednie procedury, mające zapobiec takim wypadkom w przyszłości.